Czy naprawdę może być jeszcze gorzej? To pytanie przewija się w głowie widza podczas oglądania najnowszych odcinków produkcji Netflixa. Świat w którym żyje Bojack stał się jeszcze bardziej skomplikowany, na horyzoncie pojawiły się rodzinne problemy oraz widmo Kalifornii, której gubernatorem zostaje Mr. Peanutbutter. Czwarty sezon jest bardziej posępny od poprzednich, lecz nie zabrakło w nim genialnych (czasami dość dziwnych) pomysłów.

- Opublikowany w
Bojack Horseman – sezon 4 – recenzja
- Opublikowany przez Łukasz Spich
- 2 minute read
Post navigation
poprzedni post
Cezary Pazura - z ekranów kin na YouTube
następny post
Za tydzień rusza ARS Independent - mój plan związany z festiwalem popkultury rodem z Katowic
Wpisy, które mogą cię zainteresować:
Rozmowy z mordercą: Taśmy Teda Bundy’ego – recenzja
- Posted by Łukasz Spich
- 2 minute read
Trzynaście powodów sezon 4. Idealny na hate-watching
- Posted by Łukasz Spich
- 2 minute read