Idąc na najnowszy film DC miałem ogromne oczekiwania, które zostały zaspokojone. Warner Bros. miało świadomość, że musi ustosunkować się do porażki jaką poniosło przy Batman v Superman, a jak zrobić to lepiej niż po prostu ją wyśmiewając. Film jest pełen bohaterów ze świata Warner Bros.(nie tylko tych z komiksów), oraz przezabawnych scen, które są tak świadomie w nim umieszczone – najlepiej odda to fakt, że praktycznie co chwilę cała sala kinowa wybuchała śmiechem, który był w pełni uzasadniony.

Zarys Fabuły: Batman  musi obronić swoje miasto przed zakusami nikczemnego Jokera. Na szczęście ma sprzymierzeńców w postaci sieroty Robina, córki komisarza Gordona – Barbary oraz wiernego kamerdynera Alfreda. Zwiastun również pokazuje naważniejsze elementy fabuły a ja nie chcę zdradzać zbyt dużo.

Animacja stoi na najwyższym poziomie, choć widać poklatkowy tryb kręcenia filmu, ale musimy to zrozumieć – klocki Lego muszą poruszać się w specyficzny sposób. Na ekranie nie ma mroku typowego dla uniwersum DC, tylko żywe – czasem neonowe kolory, które wyglądają świetnie. Patos został zastąpiony humorem co wyszło na dobre produkcji. Jest to tak naprawdę jeden z nielicznych filmów DC, na których można się zaśmiać.

Dubbing jest zrealizowany bardzo dobrze – nie znalazłem podczas całego seansu powodów aby się do niego przyczepić. Przez cały film towarzyszą nam odgłosy wystrzałów podkładane przez aktorów co może brzmi komicznie, ale bardzo śmieszy. Fabuła nie jest tu najważniejsza. Najważniejsze jest to, że żaden wątek nie pozostaje otwarty a film tworzy spójną całość.

Jedynym problemem jest dla mnie upakowanie w tak krótkim czasie tylu comic relief -ów. Żarty są rzucane na prawo i lewo, w tle pojawiają się odniesienia do innych filmów a widz nie ma nawet czasu na przyswojenie tych informacji. Jeżeli chcecie w pełni wyłapać wszystkie smaczki zawarte w filmie to jeden seans niestety nie wystarczy.

Podsumowując: Lego Batman: Film jest tak naprawdę pierwszym dobrym filmem o Batmanie od czasów trylogii „Mroczny Rycerz” i co do tego nie mam wątpliwości. W kinie bawiłem się świetnie. Jeszcze nigdy tak się nie śmiałem widząc napisy początkowe.

Film polecam każdemu bez względu na wiek i gwarantuję, że nie będziecie żałować.


Cinema City Logo