W ostatnich latach skandynawskie kryminały wyznaczają nowe trendy w popkulturze. Moda na mroczne skandynawskie thrillery trwa w najlepsze; nie dziwi więc fakt, że pojawia się coraz więcej ekranizacji powieści takich autorów jak Camilla Läckberg, Henning Mankell, Stieg Larsson oraz Jo Nesbø. Dotychczasowy bardzo wysoki poziom wyznaczony przez filmy pokroju „Millenium” czy „Wallander” jest trudny do przebicia – poza wciągającą fabułą oba dzieła były poprowadzone z ogromnym reżyserskim kunsztem, który przysporzył im rzeszę fanów, lecz niestety „Pierwszy Śnieg” wygląda przy wcześniej wspomnianych tytułach jak ich nieudany substytut.

Harry Hole jest detektywem z wydziału zabójstw w Oslo. Jest to bezpieczne miasto a główny bohater nie ma zbyt wiele do roboty poza piciem alkoholu, spaniem na ławce w parku (wątek alkoholizmu policjanta nie jest w ogóle wytłumaczony). Po tygodniu przerwy trafia na komisariat, gdzie poznaje Katrine Bratt (Rebecca Ferguson) pracującą nad śledztwem dotyczącym tajemniczych zaginięć kobiet. Harry Hole z początku ją wyśmiewa, lecz z upływem czasu postanawia pomóc.

 W perfekcyjnym thrillerze chcemy zobaczyć odpowiednie balansowanie pomiędzy horrorem a dramatem połączone z równoczesnym rozwijaniem poszczególnych postaci. To właśnie emocje wyrażane na ekranie sprawiają, że nie czujemy się pewnie w świecie filmu – gdy morderca się zbliża, zwiększa się napięcie a widz czuje „ten emocjonalny dreszczyk”. Reżyser „Pierwszego Śniegu” Tomas Alfredson robi jednak wszystko na przekór przez co styczność z produkcją można porównać do kontaktu ze ścianą: brak emocji, kamienne spojrzenia i dialogi tak nienaturalnie poprowadzone, że w pewnych momentach nie mogłem uwierzyć, że coś takiego powstało. Dodajmy do tego marnie poprowadzoną intrygę składającą się w głównej mierze z wątków rozstrzelonych po całej produkcji w sposób uniemożliwiający widzowi ich sensowne połączenie a otrzymamy prawdziwy obraz filmu Alfredsona.

„Pierwszy Śnieg” to cztery przeplatające się wątki:

  • śledztwo Hole’a i Bratt
  • sceny ukazujące działanie mordercy
  • osobisty zatarg Bratt z biznesmenem Alvo Støpem (J.K. Simmons)
  • ukazanie śledztwa Rafto sprzed dziewięciu lat (Val Kilmer)

Wszystkie te wątki spowodowały, że twórcy mieli ogromny problem aby umieścić je w filmie, który nie jest zbyt długi co skutkuje ogromną prędkością przedstawianej historii. Opowieść pędzi jak szalona i jest skokowo przerywana scenami przedstawiającymi…nic – jeżeli śpiący Michael Fassbender ma być elementem charakterystycznym filmu to ja podziękuję. Oczywiście w ciągu fabuły dowiadujemy się o jego problemach alkoholowych, lecz wałkowanie tego motywu w kółko po prostu nuży.

Kolejną perełką, którą zaprezentowali twórcy jest montaż. Ostateczny efekt jest zaskakujący – widz potrafi rozpoznać, gdzie zostały wycięte poszczególne sceny, co sprawia wrażenie obcowania z półproduktem. Wizerunek „Pierwszego Śniegu” poprawiają ujęcia skandynawskiej przyrody, lecz to za mało aby zatrzeć złe wrażenie jakie wywiera na nas produkcja.

Ekranizacja powieści Jo Nesbø ukazuje jak zgaszona i nieumiejętnie poprowadzona obsada może popsuć wrażenie z oglądania filmu. Bohaterzy są dla widza obojętni, wątek detektywistyczny o ile tak można go nazwać praktycznie nie istnieje – po dwudziestu minutach jesteśmy w stanie przewidzieć zakończenie, ponieważ osoby odpowiedzialne za scenariusz podsuwają nam pod nos gotowe rozwiązania. Tak lekceważące podejście sprawia, że „Pierwszy Śnieg” jest jak zimowa depresja – chcemy aby jak najszybciej się skończył.


OCENA
  • 49%
    Fabuła - 49%
  • 30%
    Gra aktorska - 30%
  • 21%
    Jakość scenariusza - 21%
  • 20%
    Przyjemność z oglądania - 20%
30%

Podsumowanie:

Ekranizacja powieści Jo Nesbø ukazuje jak zgaszona i nieumiejętnie poprowadzona obsada może popsuć wrażenie z oglądania filmu. Bohaterzy są dla widza obojętni, wątek detektywistyczny o ile tak można go nazwać praktycznie nie istnieje – po dwudziestu minutach jesteśmy w stanie przewidzieć zakończenie, ponieważ osoby odpowiedzialne za scenariusz podsuwają nam pod nos gotowe rozwiązania.