<Polscy filmowcy od lat próbują doścignąć wzór w postaci Hollywodzkich produkcji sygnowanych nazwiskami sławnych aktorów i reżyserów. Przecież każda osoba w branży marzy aby stanąć na czerwonym dywanie i olśnić swoim dziełem cały świat. Najlepszym sposobem aby to uzyskać jest ukazanie emocjonalnej historii opartej na faktach, która zawiera dynamiczną i krzepiącą postać głównego bohatera. „Najlepszy” w reżyserii „Łukasza Palkowskiego” w pełni spełnia te warunki i z łatwością mógłby reprezentować nasz kraj na wszystkich światowych galach filmowych.

Jeżeli od początku nie wiedzielibyśmy, że fabuła „Najlepszego” jest oparta na taktach to z pewnością wielu ludzi narzekałoby, że jest zbyt odrealniona, lecz to nie wymysł scenarzystów a historia napisana przez życie. Legnica, końcówka lat 70. Po miejscowych melinach kręcą się młodzi buntownicy bardzo dobrze zaznajomieni z mocnymi używkami. Wśród nich jest para zakochanych – Jurek (Jakub Gierszał) i Grażyna (Anna Próchniak). Ich przyszłość owiana jest perspektywą nałogu narkotykowego, lecz pewnego dnia tragedia przyjaciela staje się podłożem do otrzeźwienia. Jurek widząc, że nie poradzi sobie z dręczącymi go demonami trafia do Monaru, gdzie przez kilka lat walczy o swoją przyszłość.

Reżyser w umiejętny sposób serwuje widzowi emocjonalny rollercoaster, którego napędem są małe sukcesy i porażki Jurka. Bohater co rusz musi się mierzyć ze swoim nałogiem, który przyjął formę ukazywanego w wizjach alter ego – takie przedstawienie istoty zmagania się z samym sobą może wydawać się przesadzone, lecz dla mnie trafia w samo sedno problemu. Głównym bohaterem filmu „Najlepszy” jest Jerzy Górski, który w wielu wywiadach podkreśla, że narkomania jest nieuleczalna, ale żeby z niej wyjść trzeba używki zastąpić czymś innym – dla niego rozwiązaniem stał się sport. Oglądając film obserwujemy jak w ośrodku Marka Kotańskiego rozładowuje frustrację biegając na podwórzu z grupą, ale z czasem mu to nie wystarcza i zaczyna jeździć na rowerze, a gdy dostaje pracę na basenie uczy się pływania. Poświęcenie całego wolnego czasu na rozwijanie sprawności fizycznej doprowadza Jurka do udziału w morderczym amerykańskim triatlonie Iron Man.

Niesztampowe przedstawienie postaci to główne podejście do kręcenia biografii przez Łukasza Palkowskiego – historię „od zera do bohatera” są popularnym schematem, w którym łatwo zagubić świeżość i oryginalność. Twórca w perfekcyjny sposób opanował sztukę opowiadania o prawdziwych postaciach i wierne odwzorowanie realiów ich życia z dodaniem własnej interpretacji tak aby opowieść stała się uniwersalna. Największą zaletą omawianego filmu jest ogromny ładunek motywacji, który po prostu wylewa się z ekranu. Po wyjściu z sali widz otrzymuje wielką zachętę do realizowania rzeczy niemożliwych – ten efekt byłby nieosiągalny bez świetnego scenariusza autorstwa Agathy Dominik i Macieja Karpińskiego, w którym zawarto ogromną lekkość dialogów i pomagający nam w zmierzeniu się z trudną tematyką humor.

Swoją cegiełkę do sukcesu produkcji dołożyli świetni aktorzy na drugim planie: Tomasz Kot, Arkadiusz Jakubik, Adam Woronowicz czy Janusz Gajos; lecz bezcenna jest rola Jakuba Gierszała, który w chwili obecnej przeżywa prawdziwy rozkwit swojej kariery – postać Jerzego Górskiego  wymagała od niego nie lada zaangażowania, którego wynikiem jest porywająca kreacja wielowymiarowego bohatera. W Polsce wciąż jest wiele znamienitych postaci, których życie przypomina fabułę, amerykańskiego filmu ale w dalszym ciągu nie zostały odkryte. Łukasz Palkowski w swojej twórczości próbuje ich życiorysy przybliżyć szerszej widowni a sposób w jakim to robi daje nadzieję, że rodzime kino próbuje się odrodzić.


OCENA
  • 87%
    Fabuła - 87%
  • 84%
    Gra aktorska - 84%
  • 71%
    Jakość scenariusza - 71%
  • 78%
    Przyjemność z oglądania - 78%
80%

Podsumowanie:

Z łatwością mógłby reprezentować nasz kraj na wszystkich światowych galach filmowych.